Jeszcze w 1982 roku, Józef Mackiewicz cytował za Philipem Vander Elst liczbę mordów komunistycznych jako 143 miliony osób.* W 2009 roku Philip Vander Elst w materiale „The link between statism and supranationalism”** podał liczbę ofiar zamordowanych przez despotyczne rządy na 170 mln, dodając, iż ponadto miliony osób zostały życiowo zrujnowane przez socjalistyczne planowanie oraz urzędników państwowych.
Tak więc, dane o około 100 mln komunistycznych ofiar podane w „Czarnej księdze komunizmu”, wydanej najpierw we Francji w 1997 roku, można uznać za bardzo zaniżone. Zresztą książka ta w zbyt dużym stopniu koncentrowała się na komunistycznych zbrodniach popełnionych przeciwko samym komunistom.
I chociaż "Czarna księga komunizmu" przedstawia wstrząsający, to jednak jest to bardzo niepełny rejestr komunistycznych zbrodni i szaleńczych komunistycznych eksperymentów na całych narodach. Ofiarami komunizmu są miliony ofiar z okresu bolszewickiej walki o władzę, ofiar leninowsko-stalinowskich gułagów, stworzonego przez komunistów głodu na Ukrainie, przesiedleń całych narodów, czy choćby sowieckich mordów politycznych. A także i dziesiątki milionów osób bandycko pomordowanych przez komunistów na całym świecie przy próbach instalowania władzy sowieckiej mającej zdominować życie na Ziemi. Z "Czarnej księgi komunizmu" wynika, że dla komunistów życie ludzkie było nic nie warte. Przy tym, nawet najokrutniejsze zbrodnie komuniści na całym świecie przedstawiali zawsze jako historyczną konieczność.
Marek Jan Chodakiewicz w notce zatytułowanej “Czarna prawda o szlachetnych komunistach”*** napisał, że “To właśnie porównanie komunizmu (socjalizmu międzynarodowego) do narodowego socjalizmu spowodowało wielki skandal wokół ‘Czarnej księgi komunizmu’.
Najbardziej [zaś] szokującym aspektem tego porównania była teza postawiona przez jednego z autorów, Stephane Courtois, że nienawiść do całych grup społecznych wyrażona marksistowską formułą ‘walki klas’ jest równie rasistowska, jak narodowo-socjalistyczna teoria ‘walki ras.’ (…)”
“Jednak wielu konserwatywnych obserwatorów zdziwił zgiełk na lewicy” — pisał Chodakiewicz. “Przecież w zasadzie ‘Czarna księga komunizmu’ nie ujawnia nic nowego. Na prawicy od dawna funkcjonowało przekonanie o ideologicznym pokrewieństwie między komunizmem, a narodowym socjalizmem. Na przykład, jeszcze w latach trzydziestych Erwin Freiherr von Aretin, katolicki konserwatywny publicysta i polityk z Bawarii, nazywał narodowych socjalistów, ‘brązowymi bolszewikami,’ a po wojnie podobnie pisał o nich wpływowy monarchista Erik von Kuehnelt-Leddihn. Wiedzieliśmy również od dawna o wielomilionowych ofiarach komunizmu, którymi nie byli przede wszystkim ‘dobrzy komuniści’ (trockiści, gomułkowcy i inni), a po prostu zwykli ludzie (głównie chłopi) oraz tradycyjne elity.”
Można było spotkać się też z opiniami, że największą, zasługą “Czarnej księgi komunizmu” było wstrzymanie miękkiego lądowania komunistów — bo śmiertelnie ugodziła komunizm oraz odwróciła falę historycznej amnezji narzucanej przez różnych fanatyków tej zbrodniczej ideologii. Nie jest to jednak prawdą, bo książka spotkała się z bardzo krytycznymi opiniami właśnie wśród tych, którzy w przeszłości działali na rzecz komunizmu. I nie spowodowała żadnego odwrotu komunistów — którzy z komunistów przefarbowali się na “postkomunistów”, czy liberałów.
Na swoim blogu Marek Baterowicz napisasał: “Herling-Grudziński określił nazizm i komunizm jako bliźniacze systemy totalitarne. W obliczu symetrii zdumiewa bezkarność konstruktorów czerwonego raju. Zdumiewa tylko na pierwszy rzut oka, bowiem wiadomo kto rządzi planetą. A jakie były trendy na Zachodzie i jaka fascynacja marksizmem, niekiedy nawet marksizmem-leninizmem czy maoizmem? Najlepszym symbolem tej fascynacji wśród zachodnich intelektualistów pozostaje Sartre, paradujący w maoistowskim mundurku i mający konto w paryskiej filii sowieckiego banku. Od tamtych czasów minęło sporo lat, lecz opary fascynacji jeszcze się unoszą, a w końcu nie tak dawno temu zbrodnie stalinizmu nie bulwersowały Zachodu tak dalece, jak zbrodnie Hitlera. I jeszcze w roku 1997, wydanie "Czarnej księgi komunizmu" w Paryżu część lewicy zachodniej przyjęła z pomrukiem oburzenia, choć jej autorzy należeli kiedyś do wiernych wyznawców tej ideologii".****
_________
*Józef Mackiewicz, „Gwiazda Polarna”, 1982, nr 15, cyt. za: Barbara Truchan, Józef Mackiewicz w mej pamięci, Wydawnictwo Placówka, Warszawa, Nowy Jork 1998, s.103-113.
** The link between statism and supranationalism, July 10th, 2009, http://blog.iea.org.uk/?tag=philip-vander-els
*** http://chodakiewicz.salon24.pl/80982,czarna-prawda-o-szlachetnych-komunistach
**** http://www.rodaknet.com/rp_baterowicz_11.htm
Zob. też: “Komunizm w Polsce. Zdrada, zbrodnia, zakłamanie, zniewolenie”, http://salski.salon24.pl/42688,komunizm-w-polsce-zdrada-zbrodnia-zaklamanie-zniewolenie