Antypolska polityka przezydenta III RP, IPN oraz Instytutu Adama Mickiewicza
Po katastrofie smoleńskiej BBN* wycofało się z patronatu na historycznym filmem dokumentalnym “Co mogą martwi jeńcy”, a Instytut Adama Mickiewicza z jego dofinansowania. Również IPN nie sfinalizował swojej umowy z twórcami filmu
W filmie “Co mogą martwi jeńcy”[i] autorstwa Anny Ferens przedstawiono sprawę jeńców sowieckich w czasie wojny polsko-bolszewickiej w 1920 roku — jakoby eksterminowanych przez Polaków.
Jak pisze red. Bronisław Wildstein w materiale "Zbrodnia na zamówienie"[ii] film ten "Jest precyzyjnym, a jednocześnie atrakcyjnym filmowo studium manipulacji na ogromną skalę. O nieistniejącej zbrodni uczą się rosyjskie dzieci w szkole, a rządowi publicyści i historycy opisują masowe rozstrzeliwania, których w ogóle nie było.“
Rzekome "polskie zbrodnie“ na bolszewickich żołnierzach
O tych rzekomych — "polskich zbrodniach" na żołnierzach oraz popierającej tych bandytów ludności cywilnej — wymyślonych przez rosyjskich politycznych oszustów i propagandzistów, wydawane są w Rosji książki udające poważne prace historyczne. Mówił o tym już wcześniej w swoim wykładzie o rosyjskiej polityce historycznej polski historyk, publicysta, sowietolog i profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego, prof. Andrzej Nowak.[iii]
Na zakończenie swojego felietonu red. Bronisław Wildstein pisze: „Dla mnie jednak najważniejsza pointa tej opowieści dopisana została w Polsce. Wydawałoby się, że przeciwstawienie się kampanii oszczerstw, którymi są informacje o rzekomych mordach na jeńcach rosyjskich, jest polską racją stanu. Patronat nad filmem Anny Ferens wzięło prezydenckie Biuro Bezpieczeństwa Narodowego, a Instytut Adama Mickiewicza i IPN miały go dofinansować.
Antypolska polityka władz w III RP
Po katastrofie smoleńskiej BBN wycofało się z patronatu, a Instytut Adama Mickiewicza z dofinansowania. Również IPN nie sfinalizował swojej umowy z twórcami filmu Anny Ferens “Co mogą martwi jeńcy”.
Swoją postawę wskazującą na antypolskie chęci fetowania bolszewickich zbrodniarzy, a nie polskich żołnierzy i bohaterów, którzy zginęli w wojnie polsko-bolszewickiej — po raz kolejny wykazał nominowany przez PO prezydent RP ze WSI (Ruskiej).[iv]
Dopiero co mieliśmy na zamówienie tegoż przezydenta ze WSI — budowę obrażającego polską godność, okazałego pomnika dla bolszewickich najeźdźcow poległych w słynnej bitwie warszawskiej pod Ossowem w 1920 roku. Natomiast obelisk upamiętujący żołnierzy polskich poległych w tej bitwie jest wyraźnie postrzelany i częściowo zniszczony…[v]
Taka antypolska polityka historyczna władz w III RP służy przecież wyłącznie rosyjskiej, antypolskiej propagandzie. A wycofanie się tych instytucji państwowych po śmierci Prezydenta Lecha Kaczyńskiego z projektu popierania filmu Anny Ferenc mówi o bolszewickich korzeniach rosyjskiej agentury w rządzie Tuska więcej — niż mogloby powiedzieć cokolwiek innego…
Dotychczas bandy pociotków bolszewickich zdrajców Rzeczypospolitej z KPP i sowieckich bandytów z PPR i PZPR — atakowały poległego PrezydentaLecha Kaczyńskiegoza wszystko, a głównie za Jego patriotyzm, religijność, uczciwość i niezłomność. Teraz te bandy także atakują i zieniają Jego politykę historyczną przynosząc kolejne szkody historycznej prawdzie oraz Rzeczypospolitej.
[i] FilmAnny Ferens “Co mogą martwi jeńcy” TVP1 wyemituje 17 września o godz. 0.50.
[iv] Słowa “prezydent ze WSI (Ruskiej)“ widocznie „są agresywne“ — a ponieważ zostały użyte w moim komentarzu o antypolskim prezydencie Komorowskim, komentarz ten nie został zamieszczony na blogu red. Bronisława Wildsteina pod jego felietonem "Zbrodnia na zamówienie" z 12 września w Rzeczpospolitej.
[v] O tym obelisku napisałem w notce ”Komorowski i Kunert — a cmentarz polskich żołnierzy w Ossowie", http://salski.salon24.pl/221857,komorowski-i-kunert-a-cmentarz-polskich-zolnierzy-w-ossowie
————————————————
* BBN — Biuro Bezpieczeństwa Narodowego, organ podległy prezydentowi RP, wykonuje zadanie w zakresie bezpieczeństwa i obronności. A obecny prezydent RP podległy jest niestety chłopcom ze WSI... Mającym z kolei swoich szefów na Kremlu...